„Komunikacja” wydaje się pojęciem o dosyć jasnym i intuicyjnie zrozumiałym znaczeniu, jednym z takich które nie sprawia raczej definicyjnych problemów. Najczęściej używa się go dla oznaczenia procesu przekazywania, czy wymiany informacji. I w tym miejscu rzecz zaczyna się komplikować – wyjaśnienie znaczenia „informacji” bywa więcej niż kłopotliwe.
„Informacja” to pojęcie wieloznaczne i trudne do zdefiniowania – doskonały zatem obszar dla głębszych analiz interdyscyplinarnych. Książka, która przede mną leży stanowi dobry przykład takiego podejścia – używając różnych perspektyw pozwala lepiej zrozumieć fenomen komunikowania, a dzięki temu także samej informacji.
Porozum się albo giń. Zwierzęca recepta na sukces w biznesie pozwala spojrzeć na komunikację z różnych stron i analizować wiele jej wymiarów. Zachowania zwierząt, praktyki obserwowane w środowiskach biznesowych, osobiste doświadczenia autorów, praktyczne sytuacje i cytowane streszczenia podejść teoretycznych – wszystko to sprawia, że komunikacja oglądana jest z tu z wielu stron, pod różnym kątem i w różnorodnym oświetleniu. Dzięki temu uzyskano jej wielowymiarowy i bogaty w detale obraz.
Celowo użyłem takiej metafory, ponieważ forma książki stanowi dobry przykład interdyscyplinarnego, podejścia do tematu. Nie jest to na pewno sucha rozprawa teoretyczna, czy kolejny, typowy poradnik biznesowy (krzykliwy a zarazem nudny). Otwarta forma publicystyczna łącząca wywiady z krótkimi felietonami, ilustracjami, syntetycznymi podsumowaniami, czy odnośnikami do wybranych miejsc w internecie sama w sobie stanowi przykład skutecznego komunikowania. Forma w tym przypadku bezpośrednio nawiązuje do treści i skoro był to zabieg celowy, to wypada autorom pogratulować.
Ciekawy pomysł analogii odnoszącej wzory zachowań korporacyjnych do świata zwierząt i dobrze wyważone proporcje pomiędzy teorią i praktyką zaowocowały sporą dawką intelektualnego paliwa. Książka pobudza do refleksji i dalszej dyskusji nad omawianymi zagadnieniami (np.: kwestia manipulacji, odpowiedzialności nadawcy komunikatu, stosowania taktyki blefu, rola ekspresji, rozmyta definicja prawdy, celowość i intencja w komunikowaniu, kontekst i meta-komunikacja).
Być może pojawi się więc druga część lub inna forma kontynuacji tematu?
Jednym słowem książkę gorąco polecam.
Tak na marginesie: Porozum się albo giń. Zwierzęca recepta na sukces w biznesie, Beata Mońka, Bogusława Matuszewska, Sławomir Turek; Wydaw. Bright Future, Warszawa 2012.
„Informacja” to pojęcie wieloznaczne i trudne do zdefiniowania – doskonały zatem obszar dla głębszych analiz interdyscyplinarnych. Książka, która przede mną leży stanowi dobry przykład takiego podejścia – używając różnych perspektyw pozwala lepiej zrozumieć fenomen komunikowania, a dzięki temu także samej informacji.
Porozum się albo giń. Zwierzęca recepta na sukces w biznesie pozwala spojrzeć na komunikację z różnych stron i analizować wiele jej wymiarów. Zachowania zwierząt, praktyki obserwowane w środowiskach biznesowych, osobiste doświadczenia autorów, praktyczne sytuacje i cytowane streszczenia podejść teoretycznych – wszystko to sprawia, że komunikacja oglądana jest z tu z wielu stron, pod różnym kątem i w różnorodnym oświetleniu. Dzięki temu uzyskano jej wielowymiarowy i bogaty w detale obraz.
Celowo użyłem takiej metafory, ponieważ forma książki stanowi dobry przykład interdyscyplinarnego, podejścia do tematu. Nie jest to na pewno sucha rozprawa teoretyczna, czy kolejny, typowy poradnik biznesowy (krzykliwy a zarazem nudny). Otwarta forma publicystyczna łącząca wywiady z krótkimi felietonami, ilustracjami, syntetycznymi podsumowaniami, czy odnośnikami do wybranych miejsc w internecie sama w sobie stanowi przykład skutecznego komunikowania. Forma w tym przypadku bezpośrednio nawiązuje do treści i skoro był to zabieg celowy, to wypada autorom pogratulować.
Ciekawy pomysł analogii odnoszącej wzory zachowań korporacyjnych do świata zwierząt i dobrze wyważone proporcje pomiędzy teorią i praktyką zaowocowały sporą dawką intelektualnego paliwa. Książka pobudza do refleksji i dalszej dyskusji nad omawianymi zagadnieniami (np.: kwestia manipulacji, odpowiedzialności nadawcy komunikatu, stosowania taktyki blefu, rola ekspresji, rozmyta definicja prawdy, celowość i intencja w komunikowaniu, kontekst i meta-komunikacja).
Być może pojawi się więc druga część lub inna forma kontynuacji tematu?
Jednym słowem książkę gorąco polecam.
Tak na marginesie: Porozum się albo giń. Zwierzęca recepta na sukces w biznesie, Beata Mońka, Bogusława Matuszewska, Sławomir Turek; Wydaw. Bright Future, Warszawa 2012.
Czy mógłby Pan polecić opracowania traktujące o komunikacji, ale marek? Tylko bardziej w retoryce filozoficznej, niż populistycznej. Jeśli oczywiście takie są ;)
OdpowiedzUsuńPanie Łukaszu,
OdpowiedzUsuńo komunikacji marek w retoryce filozoficznej?
Niełatwe zadanie☺
Być może tu znajdzie Pan coś interesującego:
- Andrzej Pitrus, „Znaki na sprzedaż. W stronę integracyjnej teorii reklamy“ – bardzo dobre opracowanie i przydatna bibliografia.
- Magdalena Napierała, „Filozofia Reklamy. Historia, psychologia, techniki” – próba ujęcia tematu z perspektywy filozoficznej. Inspirujące,
Nieco lżejszy kaliber, ale rzetelnie opracowane:
- John Fiske, „Wprowadzenie do badań nad komunikowaniem“
Czy o to mniej więcej chodzi?
Pozdrawiam
Marek Staniszewski
Dziękuję za pomoc. Mam nadzieję, że o to - ocenię jak przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ŁK