środa, 25 sierpnia 2010

'Ago ergo erigo'

Stare myślenie nie jest wystarczająco konstruktywne.
Potrzebujemy nowego myślenia
”.

Edward de Bono; Myślowa rewolucja. Pozytywny podręcznik.

Wykładów twórcy koncepcji myślenia lateralnego Edwarda de Bono miałem okazję wysłuchać trzykrotnie. Choć tak się złożyło, że za każdym razem wykład dotyczył tego samego tematu, każde wystąpienie było zupełnie inne, świeże i inspirujące. Podczas wystąpień de Bono korzystał z rzutnika na folie. Swoją opowieść o sprawnym i kreatywnym myśleniu ilustrował wykonywanymi odręcznie rysunkami. Sama forma wykładu i sposób w jaki go prowadził były najlepszym przykładem tego o czym mówił. Myślenie jest wg de Bono sprawnością, nad którą wciąż można pracować, kształtować i nieustannie doskonalić. Według niego warto też posiadać kilka technik myślenia. Używanie różnych narzędzi (w tym sztandarowej metody 6 kapeluszy) i ćwiczenie w biegłym posługiwaniu się nimi zwiększa skuteczność naszego działania. To właśnie skuteczne działanie jest przecież celem, a nie samo myślenie o myśleniu.

'Ago ergo erigo' to propozycja ze strony de Bono na zastąpienie kartezjańskiego ‘cogito ergo sum’. “Działam więc buduję” bo samo myślenie niewielki ma wpływ na rzeczywistość i jej zmienianie. Jeśli zaś już wydatkuję energię na działanie, to szkoda ją marnować, powinno być to działanie konstruktywne - tworzenie czegoś, co ma jakiś sens i pozostanie jako rezultat działania. Najlepiej zaś jeśli będzie to, coś pożytecznego, przynoszącego w dodatku pożytek nie tylko mnie samemu...



To co proponuje de Bono w wydanej właśnie po polsku książce jest w istocie rewolucyjną agitacją. No bo jak inaczej traktować zachętę do wyzbycia się egoizmu, lenistwa, nietolerancji dla tego, co obce, negatywnego myślenia czy tendencji do marnowania dostępnych zasobów? To prawdziwa rewolucja!

W “Myślowej rewolucji...” de Bono wychodzi poza warsztat sprawnego myślenia i próbuje je wpisać w życiowe cele, nadać tej sprawności głębszy wymiar społeczny oraz etyczny. Książka przypomina pod tym względem poradnik “life-coaching’owy”. Można tu odnaleźć kilka analogii z proponowaną przez Stephen’a Covey’a filozofią samorozwoju.

Niektóre fragmenty książki wydawać się mogą na pozór naiwne. Zakładanie S-Klubów czy podobne pomysły na tworzenie instytucji wcielających w życie “pozytywną rewolucję” mogą sprawiać wrażenie, że ktoś nas usiłuje namówić na realizację kolejnej utopii. Jest to jednak sprawnie przeprowadzona prowokacja intelektualna. Cytujący czasem W. James’a Edward de Bono jest pragmatykiem. Puszcza do czytelnika oko sugerując by sama i użyteczność i praktyczność była ostatecznym testem prawdziwości jego porad.

Pierwszy krok skuteczności to rozpoczęcie działania. Zrób pierwszy krok w stronę skuteczności”- zachęca autor swoich czytelników. A pierwszym krokiem może być przeczytanie tej książeczki.

Tak na marginesie: licząca 185 stron książeczka swobodnie zmieści się w każdej większej kieszeni po uprzednim wyjęciu z niej 27 zł. Miękkie okładki pozwalają zwinąć ją w rulon jeśli zajdzie taka potrzeba. Tłumaczenia z oryginału (‘Handbook for the Positive Revolution’) dokonała Marta Czub. Rzecz wydana przez Charyzma/Sensus.
Dla wszystkich fanów, sympatyków i miłośników twórczości de Bono pozycja obowiązkowa.
Dlatego o niej piszę.

Creative Commons License
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kontakt: STANISZEWSKIkropkaMmałpaDŻIMEILkropkaKOM

Poprzednie wpisy: