czwartek, 2 lipca 2009

Kościół kontra Sejm – wynik? Bój się Boga!

Niepokojące są ogłoszone właśnie wyniki badania SEI (social equity index – indeks kapitału społecznego) prowadzonego przez firmę Good Brands. Wynik najwyższy zgodnie z opublikowanymi danymi uzyskał Kościół katolicki, sprawujący władzę ustawodawczą Sejm otrzymał jeden z najniższych wyników (Prezydent wypadł nie wiele lepiej...).

Kapitał społeczny to przede wszystkim zaufanie oraz wola współpracy w ramach pewnej grupy. Członkowie grupy o wysokim kapitale społecznym są wobec siebie uczciwi w zamiarach i potrafią kooperować. Interpretacja wyników badania wydaje się więc prosta: Polacy postrzegają Kościół, dokładnie tak, jak chciałby być postrzegany – jako pewną i niezmienną „Skałę”. Kościół postrzegany jest jako spójna wewnętrznie, wzajemnie wspierająca się grupa (dostojników czy wiernych?), której można pod wieloma względami zaufać.

Na tym tle polski Sejm jawi się (zgodnie z wynikami badania), jako kłótliwa zgraja egoistycznych indywiduów, którzy nie dość, że wzajemnie się zwalczają i atakują, to w dodatku z zewnątrz postrzegani są jako „instytucja” nieprzewidywalna i nie dotrzymująca żadnych obietnic.

Zaskakujące? Raczej nie, w kontekście codziennych doniesień mediowych relacjonujących „prace” wybieranych przez nas posłów. Najgorsze tradycje Sarmacji przekazywane są z sejmowego pokolenia na pokolenie.

By sytuacja była barwniejsza, prezydent często daje do zrozumienia, że nie ma ochoty (i nie jest w stanie) sprawnie wykonywać tego, co powstaje w rozgrzanych kłótnią głowach przedstawicieli wszystkich stanów. Na pewno dużo wygodniejsza jest postawa kontestacji.

Na temat Kościoła pojawia się wiele negatywnych opinii nawet wśród samych wiernych – pytanie: skąd zatem tak rewelacyjny wynik?

Otóż Kościół w przeciwieństwie do Sejmu posiada cel, którego jest świadom, i który konsekwentnie realizuje przez ostatnie 2000 lat. Kościół można lubić lub nie, można wierzyć lub być agnostykiem, trudno jednak zaprzeczyć, że jest to instytucja zorganizowana i zarządzana niemal doskonale (kapitał doświadczenia?). Przykładowe elementy dostarczające zasoby kapitału społecznego Kościoła, mogłyby wyglądać następująco:

- Kościół katolicki, który dla wiernych jawi się jako autorytet, posiada jednocześnie własny autorytet: Papieża.
- Kościół jest również zdyscyplinowany – nawet jeśli pojawiają się wewnętrzne spory, drobne lub większe ‘herezje’, to na zewnętrz prezentowany jest jako monolit opinii i sądów.
- Kościół jest przewidywalny i nie zmienia zdania ani opinii (jeśli to robi to raczej ewolucyjnie i z wielkim samo-oporem) – w tym sensie można na nim polegać.
- Wiadomo czego się spodziewać od Kościoła – Kościół nie dostarcza niespodzianek.

W porównaniu z Kościołem Sejm na powyższych wymiarach wypadłby raczej licho. Choć jeśli wziąć pod uwagę fakt, że niemal na pewno można się po kolejnych kadencjach spodziewać awantur, politycznego chamstwa, samochciejstwa, kompromitujących waśni i sporów – to pod tym względem przewidywalność osiągnęłaby wynik najwyższy...

Jak zapisano w Konstytucji RP w art. 25:
1. Kościół i inne związki wyznaniowe są równouprawnione.
2. Władze publiczne w RP zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
3. Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dobra człowieka i dobra wspólnego.
Jest w tym samym artykule mowa o stosunkach dwóch państw (RP i Watykanu), nie ma rzecz jasna mowy o stosunkach RP z głowami innych „związków wyznaniowych”.

Przy porównaniu tego artykułu z tekstem preambuły przychodzą co prawda na myśl paradoksy pewnego Zenona, jednak przyznać należy, że zapisy te są choćby pozorną próbą zasygnalizowania, że RP jest jakby nie było państwem neutralnym w kwestiach światopoglądowych.

Rzeczywistość wygląda inaczej – także ta przedstawiana przez badanie SEI. Kościół posiada, jak się okazuje potężną siłę i spójność, która gwarantuje zwycięstwo w każdym ewentualnym konflikcie z państwem.
Polak katolik, zawsze wygra z Polakiem obywatelem.

Dyskusje na temat celowości włączania średniej z ocen z religii do świadectw nauczania, dysputy na temat zapłodnienia in vitro, sensowność dodawania kolejnych dni świąt religijnych (katolickich) wolnych od pracy – wszystko to nie ma sensu i stanowi polityczne bicie piany. Kościół już z góry jest tu górą – chciałoby się rzec.

Nie ma też oczywiście sensu krytykowanie siły Kościoła, ani zastanawianie się jak tą siłę osłabić – Kościół jako wspólnota wiernych, wzmacniany jest ich siłą i za to należy mu się chwała. Należałoby raczej zapytać, w jaki sposób odzyskać szacunek, autorytet i realną siłę Sejmu, Senatu, Prezydenta czy Rady Ministrów. Chyba, że zamierzamy w przyszłości zamieszkiwać najbardziej religijne rubieże gospodarczych struktur UE (fundusze strukturalne jako datki?) - myślę, że nawet „wierzącym praktykującym” nie tylko o to idzie.

Tak na marginesie:
Ja Panu nie przerywałem!

1 komentarz:

  1. Marku,

    czytałem te wyniki i ... nie jestem zaskoczony. Jako "zboczony" marketingowo, uważam, że są słuszne i rzeczywiste.

    Wszystko pozostaje kwestią konsekwencji, której Kościołowi nie brakuje, a naszemu światkowi... politycznemu, jak najbardziej. To jest to samo co pisałeś o Obamie. Mocna kampania może wynieść na "tron" tyrana, ale będzie musiał zmieniać zdanie, repozycjonować się. Nota bene ponoć repozycjonowanie to jedna z największych bzdur marketingu.

    Kościół jest konsekwentny, przynajmniej zewnętrznie, od kilku tysięcy lat, jeśli myślimy o ciągłości. Żadna marka, ani państwo nie może się tym pochwalić.

    Zwłaszcza w czasie kryzysu ludzie potrzebują pewnej "opoki". Może nie doskonałej, ale stałej i "wiecznej", a to Kościół im daje. Poczucie pewności (celów) i bezpieczeństwa (wiecznego).

    Odnośnie tych badań miałem zamiar już pisać, ale mnie ubiegłeś, więc niech pójdzie ten tekst do kosza, a napiszę nowy:)

    OdpowiedzUsuń

Kontakt: STANISZEWSKIkropkaMmałpaDŻIMEILkropkaKOM

Poprzednie wpisy: