Ponad pięć i pół wieków temu, kiedy Inkami – zgodnie z ich legendą – rządził dziewiąty władca – Pachacutec, na jednej z malowniczych przełęczy andyjskich szczytów powstało miasto: Patallaqta. Miasto z nieznanych przyczyn opuszczone zostało przez mieszkańców zaraz po jego zbudowaniu. Nie tylko to stanowi wciąż zagadkę dla archeologów i badaczy. Do dziś niezrozumiałe są funkcje tajemniczego kompleksu kamiennych budowli. Właściwie nie wiadomo czy było to miasto, czy jedynie osada administracyjna, obserwatorium, górska twierdza, miejsce kultu – a może wszystko jednocześnie?Zagadkowe budowle oparły się upływowi czasu i działaniu niszczycielskich czynników atmosferycznych. Banda żądnych łupów konkwistadorów nigdy tu nie dotarła. Patallaqta oszczędzono grabieży i destrukcji, które stały się udziałem inkaskiej stolicy. Miasto zarośnięte dziką roślinnością, w zupełnym zapomnieniu przetrwało w stanie nienaruszonym aż do końca XIX wieku. Formalne odkrycie Patallaqta nastąpiło nieco później bo w 1911 roku.
W tym samym niemal czasie (1909 r.) przedsiębiorczy niemiecki browarnik Ernesto Günther rozpoczyna w leżącym 120 km od Patallaqta mieście Cuzco pierwsze warzenie piwa, które przez następne dekady sprzedawane będzie w Peru przez browar Cervesur pod nazwą Cusqueña. Nowy smak pszenicznego napoju szybo trafia w lokalne gusta i śmiało zaczyna konkurować o podniebienia z tradycyjnym chicha – pradawnym inkaskim napojem powstającym z przeżutej i sfermentowanej kukurydzy (określenie ślinka cieknie można w tym przypadku rozumieć dosłownie…).
...............................>>> CAŁY TEKST NA: Blog Biznesowy Harvard Business Review
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polska.
...............................>>> CAŁY TEKST NA: Blog Biznesowy Harvard Business Review
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz