sobota, 18 października 2008

Magia i cholerny odkurzacz! List do pracowników sieci AGD/RTV

Drodzy pracownicy sieci sprzedającej sprzęt AGD/RTV,
piszę do Was ten list spoglądając na stojący obok mnie odkurzacz. Chciałem Wam serdecznie podziękować za cierpliwość, wyrozumiałość i wytrwałość. Dzięki Waszej postawie udało się – kupiłem go!

Wiedzcie, jak bardzo cenię Waszą pełną poświęceń postawę i prawdziwe zaangażowanie. Bez Waszej niezwykłej serdeczności i zaradności nie udałoby nam się sfinalizować tej jakże skomplikowanej transakcji i prawdopodobnie odwieziono by mnie do Tworek (Bareja sam przychodzi na myśl…).

Podziwiam Wasz zapał i troskę o klientów, które wykazujecie na przekór kuriozalnym warunkom, jakie stworzono dla wykonywania Waszej pracy. Tworząc środowisko, w jakim pracujecie ktoś się bowiem niezwykle postarał. Ponieważ jest to sieć sklepów oferujących technologię (w słynącej z jakości tzw. galerii zakupowej gdzieś na Mokotowie) twórca waszego środowiska postanowił konkurować z fantazją Wellsa i stworzył Wehikuł Czasu, który jest nie tylko literacką fikcją. Niestety działa. Wielki Architekt postanowił jednak oryginalną wizję przyprawić myślą Einsteina i zamienił sklep w Wehikuł Czaso-Przestrzeni pozwalający na magiczno-mityczną podróż.

Wchodząc do sklepu od razu przenosimy się w lata 70-te pod względem „wu-zetek”, kwitków, fakturek, druczków oraz ich kopii, a wszystko rzecz jasna opieczętowane, podpisane i zweryfikowane w przemyślnym systemie urzędniczej kontroli. Błąkamy się więc po sklepie jak kafkowska postać starając się pojąć zagadkową plątaninę ścieżek wiodących do kolejnych niespodzianek.

Nie ma tu rzecz jasna przewodnika ponieważ każda osoba sprawiająca pozory tej funkcji wita nas magicznym zaklęciem: „jestem zajęty, proszę przejść do tamtego działu”. Rytuał wielokrotnie powtórzony, wraz z rytmicznie wymawianym przez nas zaklęciem „przepraszam, ja…” wprawia w trans i miłe podniecenie.

Podróżujemy jednocześnie w przestrzeni przenosząc się wprost na uliczki Old Delhii, gdzie możemy obserwować niezwykłą fascynację manią sprawdzania tej samej ceny na trzech niezależnych urządzeniach (komputer, kalkulator i kartka z długopisem). Ponieważ jest to sklep z elektroniką musi być także element zadziwienia kablem do terminala, który odmawia posłuszeństwa, dając jednak co raz satysfakcję podkreślaną radosnym okrzykiem: „Basiu, załapało!”.

Pośrodku Sali Niezwykłości umieszczono Ołtarz Klienta, łączący trzy sposoby jego adoracji, a jemu samemu pozwalające składać ofiarę. Są to: Kredyty, Informacja i Kasa. Wszystko rzecz jasna w liczbie pojedynczej, by magiczne żywioły nie mieszały się i nie były przypadkowo pomylone. Obła konsola zdobna filarem wewnętrznym stanowi centrum, a zarazem cel dla zwiedzających.

Najwięcej wielbicieli – ofiarodawców stoi po stronie jedynej Kasy. To właśnie tu dokonuje się wielkie Katharsis – oczyszczające dusze i portfele. Sznur wiernych cierpliwie i w namaszczeniu śledzi ruchy Kasjerki Mistrzyni, która pieści delikatnie i bez pośpiechu pojedyncze klawisze peceta. Jazgotliwa muzyka syryjska wydobywana przez igłowe drukarki zagłusza westchnienia i posykiwania klientów kibicujących Mistrzyni w kolejnych operacjach.

Magia się dopełnia. Trzy niezwykłe kwadranse doświadczeń pozostaną na długo w pamięci. Upewniamy się pokornie czy to już na pewno koniec? Może choć jeszcze pokażemy dowód i prawo jazdy? Może choć „bipanie” migających bramek przy portalu głównym? Nie tym razem. Musimy się zadowolić tą skromną dawką przeżyć.

Drodzy pracownicy sieci myślę o was i patrzę z rozczuleniem na odkurzacz leżący wiernie jak pies u mych stóp. Rozdziawiona paszcza 1800 watowego urządzenia wyraża wdzięczność, że ktoś je wyrwał ze schroniska koszmarów.

Kochani pracownicy sieci wytrwajcie proszę jak najdłużej i realizujcie swą misję.
Nie tylko ja potrzebuję odkurzacza.

Tak na marginesie: przy jedynej Kasie znajdują się tzw. ulotki rekrutacyjne. Zainteresowanych pracą w magicznej sieci proszę o kontakt, to podam jej nazwę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kontakt: STANISZEWSKIkropkaMmałpaDŻIMEILkropkaKOM

Poprzednie wpisy: