Na prowadzonych warsztatach oraz w swojej książce ‘How to catch the Big Idea…’ Ralf Langwost porównuje twórczą ideę do pewnego rodzaju energii. Jak zauważa nawet symbole „wielkiej idei” (np. często używany rysunek zapalonej żarówki) odwołują się do obiektów kojarzonych z energią. W fizyce energia niezbędna jest dla wykonania pracy, idea zaś staje się energią dla działania – będzie pracować dla marek. Metaforę tą rozciąga nawet na zasadę zachowania energii – energia nie ginie, nie znika a jedynie zmienia swą postać.
Ralf przeprowadził setki wywiadów z czołowymi kreatywnymi z różnych agencji reklamowych i wielu z nich używało dla opisu tworzenia słów związanych z energią właśnie.
Książka zawiera wiele praktycznych wskazówek związanych z procesem tworzenia idei reklamowych na każdym jego etapie: od briefingu ze strony klienta, poprzez brief kreatywny, tworzenie strategii, poszukiwanie idei, ich opis, ocenę, a kończąc na obronie wymyślonych pomysłów i stronie wykonawczej. Praktyczność to słowo jak najbardziej na miejscu ponieważ okazuje się, że cytowani twórcy skupiają się często nie na tym jak „być kreatywnym”, ale na tym w jaki sposób znaleźć SKUTECZNE rozwiązanie. Zamiast więc myśleć o nagrodach myślą o optymalnym wykorzystaniu budżetu klienta agencji.
Czytając o indywidualnych sposobach i metodach stymulowania kreatywności, sytuacjach i miejscach, w których pojawiają się wielkie pomysły można odnieść wrażenie, że duch zasady zachowania energii jest uniwersalną regułą tworzenia. Energia, ekscytacja i rodzaj „naenergetyzowania” - stan znany opisanym twórcom, którzy wpadają właśnie na trop wielkiej idei – nie znika i nie ginie, zmienia jedynie swoją formę i zaczyna działać na innych. Ciężka praca wykonana przed magicznym momentem „zaiskrzenia” nie zostaje utracona – odpowiednio przekazana działać może przez lata. „Ciężka praca na wejściu = świetna idea na wyjściu” chciałoby się powiedzieć, albo jak niektórzy mówią: ‘shit in, shit out’ bo zgodnie z zasadą zachowania energii ciągle o to samo chodzi.
Ralf przeprowadził setki wywiadów z czołowymi kreatywnymi z różnych agencji reklamowych i wielu z nich używało dla opisu tworzenia słów związanych z energią właśnie.
Książka zawiera wiele praktycznych wskazówek związanych z procesem tworzenia idei reklamowych na każdym jego etapie: od briefingu ze strony klienta, poprzez brief kreatywny, tworzenie strategii, poszukiwanie idei, ich opis, ocenę, a kończąc na obronie wymyślonych pomysłów i stronie wykonawczej. Praktyczność to słowo jak najbardziej na miejscu ponieważ okazuje się, że cytowani twórcy skupiają się często nie na tym jak „być kreatywnym”, ale na tym w jaki sposób znaleźć SKUTECZNE rozwiązanie. Zamiast więc myśleć o nagrodach myślą o optymalnym wykorzystaniu budżetu klienta agencji.
Czytając o indywidualnych sposobach i metodach stymulowania kreatywności, sytuacjach i miejscach, w których pojawiają się wielkie pomysły można odnieść wrażenie, że duch zasady zachowania energii jest uniwersalną regułą tworzenia. Energia, ekscytacja i rodzaj „naenergetyzowania” - stan znany opisanym twórcom, którzy wpadają właśnie na trop wielkiej idei – nie znika i nie ginie, zmienia jedynie swoją formę i zaczyna działać na innych. Ciężka praca wykonana przed magicznym momentem „zaiskrzenia” nie zostaje utracona – odpowiednio przekazana działać może przez lata. „Ciężka praca na wejściu = świetna idea na wyjściu” chciałoby się powiedzieć, albo jak niektórzy mówią: ‘shit in, shit out’ bo zgodnie z zasadą zachowania energii ciągle o to samo chodzi.
How to catch the Big Idea: The Strategies of the Top-Creatives;
Ralf Langwost, wstęp John Hegarty.
Tak na marginesie: czy oglądając reklamy w TV i na nośnikach outdorowych stosować zasadę zachowania energii? Konsekwentnie trzeba by zapytać: co było na wejściu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz