Jedną z ciekawszych książek, jakie
wpadły mi ostatnio w ręce jest „Człowiek w poszukiwaniu sensu” Viktora E.
Frankla. Frankl poza tym, że był twórcą logoterapii (poszukiwanie sensu) i
jednym z twórców nurtu humanistycznego w psychoterapii, był bez wątpienia
filozofem.
Filozofia życia, która proponuje
Frankl opiera się (wiem że to, co poniżej to duże uproszczenie…) na
zaakceptowaniu wewnętrznego napięcia – swoistego konfliktu, który nieustannie powinien nam
towarzyszyć. Poniższy rysunek jest próbą opowiedzenia w syntetycznej formie tak
zdefiniowanej postawy życiowej.
Korzenie filozofii Frankla sięgają
freudowskiej psychoanalizy. Jednak drzewo wiedzy (czy też mądrości), które rozwija
Frankl stoi w wyraźnej opozycji do „zasady przyjemności”. Konary tego drzewa sięgają
„woli sensu”.
Gdzieś obok rosną: Adlerowski „plan życia” (inspiracja nietzscheańską
wolą mocy), czy lakanowski symbolizm.
Drzew w tym zagajniku rośnie rzecz jasna dużo więcej i być może pojawią się wkrótce
na tym blogu. Wróćmy jednak do Frankla i jego życiowych „strategii”. Spróbuję
przy okazji szkicowo odnieść tą filozofię do strategii marek.
Podstawowe
napięcie rozciąga się tu wzdłuż linii: kim jestem obecnie vs kim mógłbym/powinien
się stać. I właśnie to jest często głównym dylematem w zarządzaniu brandem: jaka jest osobowość marki, jej system wartości
i propozycja obecnie, a jaka być powinna w przyszłości? Słowem: jaki sens powinien być
wypełniany – czeka na wypełnienie działaniem.
Zaraz za
tym pytaniem pojawiają się kolejne – ilustrujące inny (ale powiązany z
poprzednim) dylemat: co już w życiu osiągnąłem vs co jeszcze mogę osiągnąć? W
przypadku marek jest to; z jednej strony cała jej historia, dziedzictwo,
dorobek, z drugiej zaś potencjał możliwy do zrealizowania.
To niby
proste, dwubiegunowe pole napięć skłania do refleksji na temat strategii
działania. Przestrzeń pomiędzy tym co jest a tym, co być powinno/mogłoby się
wydarzyć można wypełniać na różne sposoby. Można tu wstawić hipotezy i próbować
je weryfikować działaniem, mnożna ją wypełnić gdybaniem i analizą „szans” i „zagrożeń”.
Można w końcu uczynić pierwszy krok i po prostu działać.
Tak na marginesie: zainteresowanym polecam Viktor E. Frankl; Człowiek w
poszukiwaniu sensu; wyd. Czarna Owca; Wa-wa 2013.
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz