wtorek, 12 lipca 2016

W poszukiwaniu strategii

Jedną z ciekawszych książek, jakie wpadły mi ostatnio w ręce jest „Człowiek w poszukiwaniu sensu” Viktora E. Frankla. Frankl poza tym, że był twórcą logoterapii (poszukiwanie sensu) i jednym z twórców nurtu humanistycznego w psychoterapii, był bez wątpienia filozofem.
Filozofia życia, która proponuje Frankl opiera się (wiem że to, co poniżej to duże uproszczenie…) na zaakceptowaniu wewnętrznego napięcia – swoistego konfliktu, który nieustannie powinien nam towarzyszyć. Poniższy rysunek jest próbą opowiedzenia w syntetycznej formie tak zdefiniowanej postawy życiowej.


            Korzenie filozofii Frankla sięgają freudowskiej psychoanalizy. Jednak drzewo wiedzy (czy też mądrości), które rozwija Frankl stoi w wyraźnej opozycji do „zasady przyjemności”. Konary tego drzewa sięgają „woli sensu”.
Gdzieś obok rosną: Adlerowski „plan życia” (inspiracja nietzscheańską wolą mocy), czy lakanowski symbolizm. Drzew w tym zagajniku rośnie rzecz jasna dużo więcej i być może pojawią się wkrótce na tym blogu. Wróćmy jednak do Frankla i jego życiowych „strategii”. Spróbuję przy okazji szkicowo odnieść tą filozofię do strategii marek.
            Podstawowe napięcie rozciąga się tu wzdłuż linii: kim jestem obecnie vs kim mógłbym/powinien się stać. I właśnie to jest często głównym dylematem w zarządzaniu brandem:  jaka jest osobowość marki, jej system wartości i propozycja obecnie, a jaka być powinna w przyszłości? Słowem: jaki sens powinien być wypełniany – czeka na wypełnienie działaniem.
            Zaraz za tym pytaniem pojawiają się kolejne – ilustrujące inny (ale powiązany z poprzednim) dylemat: co już w życiu osiągnąłem vs co jeszcze mogę osiągnąć? W przypadku marek jest to; z jednej strony cała jej historia, dziedzictwo, dorobek, z drugiej zaś potencjał możliwy do zrealizowania.
            To niby proste, dwubiegunowe pole napięć skłania do refleksji na temat strategii działania. Przestrzeń pomiędzy tym co jest a tym, co być powinno/mogłoby się wydarzyć można wypełniać na różne sposoby. Można tu wstawić hipotezy i próbować je weryfikować działaniem, mnożna ją wypełnić gdybaniem i analizą „szans” i „zagrożeń”. Można w końcu uczynić pierwszy krok i po prostu działać.


Tak na marginesie: zainteresowanym polecam Viktor E. Frankl; Człowiek w poszukiwaniu sensu; wyd. Czarna Owca; Wa-wa 2013.

           

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kontakt: STANISZEWSKIkropkaMmałpaDŻIMEILkropkaKOM

Poprzednie wpisy: