niedziela, 5 stycznia 2014

Czy Dedal cierpiał na aleksytymię?

“Jeżeli nie można odmienić prawdy, trzeba ją zasłonić, to ostatni jeszcze humanitarny, jeszcze ludzki obowiązek.”
Stanisław Lem; Kongres futurologiczny.

Popyt na futurologię rośnie coraz szybciej ponieważ prognozowanie przyszłości ma się zazwyczaj tym lepiej, im bardziej rzeczywistość za oknem staje się złożona i nieprzewidywalna. Dziś rozważania na temat tego, co przyniesie przyszłość (mniej lub bardziej odległa) koncentrują się głównie na niejasnych i trudnych do przewidzenia konsekwencjach postępu technologicznego (biotechnologii, nanotechnologii, technologii przetwarzania informacji itp) a ogólna postawa wobec dalszego rozwoju cywilizacji wyraża się najczęściej w dwóch skrajnych meta-scenariuszach: pozytywnym i negatywnym.
Scenariusz pozytywny opiera się na wierze w ludzką racjonalność, ale także na ukrytym założeniu, że również w aspekcie moralnym następuje z biegiem czasu minimalny choćby progres. Człowiek współczesny dużo wyraźniej potrafi zatem dostrzec granicę pomiędzy dobrem i złem niż choćby taki mieszkaniec starożytnych Aten. Rozwój nauki i postęp technologiczny sprawiają więc, że wszystko stawać się będzie coraz wydajniejsze, jakościowo lepsze, bardziej powszechne i dostępne. Człowiek znajduje się w centrum świata a rosnąca produktywność powiększać będzie ogólny dobrostan i dobrobyt. Pomimo pojawiających się chwilowych turbulencji „problemów przejściowych” już niebawem wszyscy (lub choćby NASZA społeczność) żyć będziemy jeszcze dłużej, zdrowiej, pełniej i przyjemniej (może nawet wiecznie?). Przy okazji na świecie zapanuje pokój, demokracja, społeczna harmonia i ogólna tolerancja. W dodatku teleportacja stanie się powszechną rozrywką a zęby, paznokcie i włosy staną jako zbyteczne i zupełnie zanikną.

W scenariuszu negatywnym przedstawiciele naszego gatunku przejawiać będą niezmiennie nieopanowaną chciwość, pazerność, agresję oraz rządzę dominacji i władzy a postęp technologiczny wykorzystany bezmyślnie lub w złych intencjach przyniesie w sumie więcej szkód niż pożytków. Natura zostaje tu zdegradowana i wyniszczona. Superinteligentne komputery i maszyny uniezależniają się, wymykają spod kontroli, w końcu buntują i przejmują władzę. Ewentualnie dokonują tego wespół z psychopatycznymi dyktatorami (lub wąską elitą stojącą na czele wszystkożernych korporacji). Jednym słowem zapanuje totalitaryzm, skończy się prywatność i wolność, a pojawi powszechna kontrola, prewencja, manipulacja i eksploatacja łatwo dostępnej i uległej siły roboczej w postaci masowych niewolników. Roboty zamiast przeprowadzać staruszki przez ulicę, ściągać będą nieposłuszne jednostki i na powrót umieszczać w farmach organów zastępczych – tudzież wymyślą coś jeszcze bardziej ohydnego i „nieludzkiego” (ale na pewno piekielnie inteligentnego).
W nieco łagodniejszej wersji tego scenariusza roboty nie przejmują żadnej władzy ponieważ zarówno one jak i cała cywilizacja zniszczona zostaje w nuklearnym holokauście poprzedzonym zawinioną przez nas katastrofą klimatyczną. Wracamy do prymitywnego trybalizmu i prawa pięści.

Obie te wizje mogą się wydawać równie prawdopodobne, co naiwne (zob.: Przyjazne oblicze Golema). Może dlatego, że ilość czasu i uwagi poświęcanej na refleksję na temat skutków i konsekwencji postępu technologicznego staje się odwrotnie proporcjonalne do jego tempa. Im szybciej zwiększa się liczba łatwo dostępnych „wygodnych rozwiązań”, „przyjaznych urządzeń” i „inteligentnych gadżetów” tym mniejszą skłonność wykazujemy do myślenia o kształcie jutrzejszego świata.

Metaforę technologii – jak zauważył Joseph Campbell (Bohater o tysiącu twarzy) – najlepiej oddaje w mitologii greckiej figura Dedala. Dedal to archetypiczny wynalazca, technolog, który stara się jak najlepiej zaspokajać potrzeby i pragnienia innych lub skutecznie rozwiązywać ich problemy. Problemy, do powstania których sam się wcześniej przyczynia.
Historia warta krótkiego przypomnienia.

Dorodny byk podarowany kreteńskiemu władcy Minosowi przez boga mórz Posejdona złożony miał być w ofierze. Minos jednak obietnicy nie dotrzymuje i zachowuje byka przy życiu. Wyrusza na wojnę pozostawiając w domu żonę – Pazyfae. Ta spotyka pięknego byka i zakochuje się w nim. Chcąc zaspokoić rosnące pożądanie (zemsta Posejdona…) zwraca się o pomoc do nadwornego architekta – Dedala. Ten spełniając zachcianki królowej buduje pustą wewnątrz krowę z drewna. Pazyfae chowa się do środka, byk chętnie pokrywa kuszącą atrapę i tak oto dokonuje się poczęcie.
Owocem tego związku okazuje się być potwór – Minotaur, który z roku na rok sprawiać zaczyna coraz więcej problemów wychowawczych. Teraz to Minos prosi Dedala o pomoc. Minotaura należy odizolować by nie zakłócał publicznego ładu wyglądem i zachowaniem. Dedal i tym razem staje na wysokości zadania planując i nadzorując prace nad przemyślną konstrukcją o setkach krętych korytarzy. Zamknięty w labiryncie Minotaur może się tam spokojnie raczyć swoją ulubioną potrawą – świeżymi dziewicami, tudzież prawiczkami dowożonymi na okrętach z Aten.

Na jednym z takich okrętów przybywa na Kretę Tezeusz. Zamierza zabić potwora. W pięknym młodzieńcu zakochuje się Ariadna – córka Minosa. Chcąc dopomóc Tezeuszowi zwraca się z prośbą o poradę do Dedala – twórcy labiryntu, w którym przebywa Minotaur. Ten wręcza jej kłębek nici, który spełnić ma dwie funkcje: wskazać miejsce, gdzie przebywa Minotaur oraz pomóc śmiałkowi w odnalezieniu drogi powrotnej. Po zabiciu Minotaura Tezeusz odpływa z wyspy z Ariadną u swego boku. Historia tego związku nie ma happy endu podobnie jak ucieczka Dedala i jego syna z wyspy.

W całej tej opowieści Dedal zachowuje bezstronność. Jest opanowany, racjonalny i beznamiętnie wykonuje powierzane mu zadania. Nie wnika w pobudki kierujące tymi, którzy chcą zaspokoić namiętność, zlikwidować problem czy spełnić swój cel. Dedal planuje, konstruuje, buduje – dostarcza kolejne rozwiązania. Każda jego ingerencja pozornie tylko rozwiązuje zastany problem. Zaraz później pojawiają się niespodziewane konsekwencje, czyli kolejne problemy, które znowu trzeba rozwiązać. Dedal nie zajmuje się jednak analizą i przewidywaniem konsekwencji korzystania z tworzonych przez niego „urządzeń”. To nie jest jego zadaniem i nie leży w jego naturze. Dedal jest uosobieniem wyłącznie technologii i zupełnie nie interesują go intencje. Nie pyta więc „po co?, w jakim celu?”, to co go interesuje, to kwestia „jak?”.

Dedal to umysł naukowy, który bada, analizuje, posługuje się logiką. Zna prawa fizyki, dlatego użytkownikom opracowywanych technologii udziela  instrukcji na temat ich efektywnego wykorzystania, wymienia ich ograniczenia i możliwe zastosowania. Tak jest w przypadku Ikara, który zostaje ostrzeżony co może się stać ze skrzydłami jeśli będzie leciał zbyt nisko (spojone woskiem pióra nasączy wilgoć), jak i zbyt wysoko (wosk zacznie się topić). Ikara nie gubi młodzieńcza naiwność i romantyzm, pycha, chęć realizacji własnych ambicji czy dążenie do prawdy (wznoszenie się w stronę światła). Gubi go głupota. Albo wyjaśnień i ostrzeżeń Dedala nie słuchał uważnie, albo ich po prostu nie zrozumiał. Ikar nie jest tu żadną postacią dramatyczną tylko symbolem najzwyklejszej ignorancji.
Czy coś się zmieniło w tej materii?

Tak na marginesie: obecny niedawno w Polsce Vinton Cerf (jeden z twórców protokołu TCP/IP) podczas swojego wystąpienia w BUW przypomniał krótką historię internetu, skomentował ciepło ideę komputerów Raspberry Pi, poruszył wątek komputerów kwantowych, sieci sensorowych, czy w końcu zakreślił wizję internetu międzyplanetarnego. Jednak jego główne przesłanie można było odczytać następująco: dziś dużo więcej uwagi powinniśmy poświęcić zastanowieniu się nad społecznymi konsekwencjami ostatniego przyspieszenia technologicznego – to tu znajduje się najwięcej znaków zapytania. Przy okazji przypomniał, byśmy nie spodziewali się, że technologia rozwiąże wszystkie nasze problemy. Wg. Cerfa internet jest jak lustro, które odbija nas samych, nasza naturę. Jeśli widzimy w nim jakieś skazy, to na pewno nie powinniśmy zaczynać od naprawiania lustra.
Creative Commons License

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kontakt: STANISZEWSKIkropkaMmałpaDŻIMEILkropkaKOM

Poprzednie wpisy: