Drona może dzisiaj kupić każdy, nawet Ty. Kontrolowany smartfonem lub tabletem kwadrokopter kosztuje na Amazon niecałe 300 dolarów. Już zamawiasz? Przeczytaj do końca.
Drony upowszechniają się i coraz szybciej trafiają pod strzechy, i nie ma w tym właściwie nic dziwnego. Zgodnie z intuicją wyrażoną w tzw. prawie Moore’a, praktycznie każda technologia wykorzystująca zaawansowaną elektronikę z roku na rok staje się coraz wydajniejsza, tańsza i, co za tym idzie, powszechnie dostępna.
Można więc przypuszczać, że już niebawem drony staną się równie popularne jak telefonia komórkowa, odbiorniki GPS czy cyfrowa telewizja. I tak jak w przypadku wymienionych rozwiązań – trudno sobie w pełni wyobrazić wszelkie wynikające z tego konsekwencje. Zwłaszcza, że drony będą z biegiem czasu coraz bardziej zaawansowane, sprawne iwszędobylskie. Już dziś obiecująco działają udane prototypy roboinsektów, minidronów, które mogą współpracować na zasadach pszczelego roju.
Bezpieczne niebo
W toczącej się obecnie dyskusji na temat dronów przeważają emocje związane z etyczną stroną wykorzystywania inteligentnych bezzałogowców do celów militarnych i szpiegowskich (kontrowersyjna kwestia tzw.selektywnego targetowania i chirurgicznych uderzeń). Coraz głośniejszy staje się jednak również inny wątek: powszechnego wykorzystywania dronów do celów komercyjnych i prywatnych.
FAA (Federal Aviation Administration) do 2015 roku zamierza oficjalnie otworzyć amerykańską przestrzeń powietrzną dla komercyjnych zastosowań UAS (Unmanned Aircraft Systems). Zgodnie z szacunkami tego urzędu do roku 2020 około 10 tysięcy dronów znajdować się będzie w prywatnym użyciu. FAA zastrzega przy okazji, że obecna liczba urządzeń znajdujących się w prywatnych rękach trudna jest do oszacowania.
Podobne prace i dyskusje toczą się w Komisji Europejskiej, która zamierza przygotować niezbędne przepisy do 2018 roku, a do roku 2020 otworzyć dla dronów europejskie niebo. Jednak do tego czasu urzędnicy będą musieli znaleźć wiele kompromisów i pogodzić ze sobą sprzeczne interesy, ponieważ powszechne korzystanie z dronów przez firmy czy osoby prywatne może nie tylko stwarzać zagrożenie bezpieczeństwa (w tym, np. potencjalne wykorzystanie w zamachach terrorystycznych), ale też poważnie godzić w takie wartości jak prawo do prywatności czy wolności obywatelskiej. Montowane na bezzałogowcach głowice optoelektroniczne pozwalają dziś na precyzyjną obserwację i dokumentację otoczenia nawet na odległość kilku kilometrów, a to likwiduje kolejne bariery dla szpiegowania czy inwigilacji dowolnej osoby.
Drony w służbie cywilizacji
Pomimo panujących niejasności i wątpliwości legislacyjnych można się spodziewać, że i tak czeka nas niebawem inwazja dronów. Obecnie są one coraz chętniej używane przez filmowców i fotoreporterów. Korzysta z nich również policja (zabezpieczają dziś ośrodek golfowy Lough Erne w Irlandii Północnej, gdzie odbywa się szczyt G8). Poważniej interesują się nimi także rolnicy (opryskiwanie upraw), służby leśne (monitorowanie zasobów naturalnych), służby ratunkowe (akcje poszukiwawcze, klęski żywiołowe), operatorzy przesyłu energii (nadzór infrastruktury), straż pożarna czy służba zdrowia (transport krwi lub narządów do transplantacji).
Drony służyły już do liczenia populacji fok na obszarach podbiegunowych, w Indiach zaś pozwalają efektywniej walczyć z kłusownictwem. Bezzałogowce rozpatrywane są również jako alternatywa dla transportu lądowego – szczególnie na terenach, gdzie występują sezonowe problemy z drogami, np. wskutek długotrwałej pory deszczowej. Wstępne symulacje wykazały, że w krajach takich jak Dominikana czy Lesotho koszt pokrycia dużych powierzchni siecią dronów jest znacznie niższy niż koszt budowy dróg. W USA bezzałogowce krążące przy południowej granicy tropią nielegalnych imigrantów i przemytników, drony zamierza też wprowadzić niemieckie Deutsche Bahn, walcząc z graficiarzami dewastującymi składy pociągów.
Domino’s drones
Niedawno brytyjski oddział Domino’s wspólnie z agencją T + Biscuits przeprowadził ciekawą akcję marketingową DomiCopter, udowadniając, że dostarczanie pizzy prosto do domowego ogródka nie stanowi dla dronów najmniejszego problemu. Akcja okazała się skuteczna pod względem reklamowym (nominacja na tegorocznym Cannes Lions), ale kto wie czy nie okaże się to awangardą przyszłych rozwiązań kurierskich?
Drony na usługach marketingu? Może się to wydawać egzotycznym dziwactwem, ale tak na wszelki wypadek warto się przygotować na Tofflerowski szok przyszłości i już dziś wciągnąć ten temat na listęnastępnych rzeczy do zrobienia. Jeśli nie zrobisz tego Ty, Twoja konkurencja na pewno to wykorzysta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz