Biografia Henryka Saulowicza Altszullera (1926-1998) mogłyby posłużyć jako scenariusz filmu o działaniu systemu sowieckiego totalitaryzmu. Altszuller skazany został na 25 lat łagru (przebywał w więzieniu 4 lata) za listowne zwrócenie Stalinowi uwagi, że radziecki system wynalazczości pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Na temat wynalazków wiedział zaś sporo ponieważ wynalazczość przez całe życie była jego prawdziwą pasją. Tworzył wynalazki, studiował wzory patentowe, poszukiwał wzorów innowacyjnego myślenia i publikował prace na ten temat.
Zwieńczeniem wysiłków Altszullera było opracowanie oryginalnego podejścia ARIZ, a następnie rozwinięcie go doTRIZ (skrót od: Теория решения изобретательских задач, co można tłumaczyć jako “teoria rozwiązywania innowacyjnych zadań”).
Altszuller odrzucał romantyczną wizję wynalazczości - nie trafiały do niego wyjaśnienia związane z “twórczym natchnieniem” czy “olśnieniem”. Proces twórczej innowacji daje się jego zdaniem ująć w postaci logicznej procedury - pewnego algorytmu, który poprowadzi innowatora krok po kroku: od definicji problemu do rozwiązania.
Idea ta pojawiła się podczas studiowania tysięcy wzorów patentowych, do których Altszuller miał dostęp podczas pracy w sekcji wynalazczości Kaspijskiej Floty Wojennej w Baku. Przeglądając kolejne patenty Altszuller zauważył pewne regularności w sposobie radzenia sobie z problemem przez poszczególnych innowatorów. Właśnie ta obserwacja stała się początkiem prac nad spójnym systemem - specyficzną teorią twórczego myślenia.
Najbardziej powszechnym i w zasadzie najbardziej prymitywnym sposobem rozwiązania konkretnego problemu (nie tylko technicznego) jest metoda prób i błędów. Metoda ta bywa skuteczna (słynął z niej twórca m. in. krzesła elektrycznego, żarówki czy oscyloskopu - Thomas Eddison) pod warunkiem, że wynalazca ma wiele czasu, środków oraz... szczęścia.
Metoda prób i błędów - polegająca w istocie na braku metody - została w dużej mierze udoskonalona przez amerykańskiego psychologa Alexa Osborn’a, który pracując w latach 20-tych dla agencji reklamowej (BBDO) postanowił ułatwić “kreatywnym” pracę i dostarczyć narzędzie pozwalające w krótkim czasie generować jak największą ilość pomysłów. Wychodząc prawdopodobnie z założenia, że nawet szaleństwo może być metodą Osborn opracował zasady dla zorganizowanego tworzenia przypadkowych idei, a następnie ich analizy, oceny i wyłaniania z tego chaosu najbardziej adekwatnych rozwiązań.
Metoda Brain-storming - ponieważ o niej właśnie mowa pozwala zwiększyć prawdopodobieństwo “trafienia” we właściwe rozwiązanie dzięki obfitości przeróżnych rozwiązań generowanych przez zwiększoną ilość głów zatrudnionych nota bene do główkowania nad zadanym problemem.
Jeżeli ktoś korzystał kiedykolwiek z “burzy mózgów”, to doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak daleka od doskonałości jest ta metoda. Pomijając trudności związane ze znalezieniem wolnej sali, flipczartu z czystym papierem oraz wysiłki zmierzające do ściągnięcia na spotkanie wszystkich zainteresowanych (zespół powinien być różnorodny w zakresie specjalizacji, wiedzy na dany temat, podejścia do problemu itp.) to metoda ta raczej też średnio nadaje się do rozwiązywania bardziej złożonych problemów.
Podobnie jak w przypadku indywidualnego poszukiwania rozwiązań, uczestnicy burzy mózgów rozwiązując problem odwołują się do sprawdzonych rozwiązań i utartych sposobów atakowania zagadnienia.
Tego rodzaju indolencji myślowej oraz wszelkim ograniczającym stereotypom Altszuller nadał zgrabną nazwę: “wektor Inercji”. Już samo sformułowanie problemu (zadania do rozwiązania) w określony sposób powoduje pojawienie się wektora inercji, który wyznacza kierunek dalszych poszukiwań. Kierunek ten, jak nietrudno zgadnąć wiedzie najczęściej na manowce (nawet jeśli jakimś cudem kierunek jest właściwy, to często okazuje się, że postęp na jego drodze jest mało satysfakcjonujący). Rozwiązania typowe, bazujące na sprawdzonych i przez to bezpiecznych schematach nie są raczej tym czego oczekiwałby ich twórca. Po jakimś czasie kończy się możliwość dalszych usprawnień czy rozwijania ulepszeń - na zasadzie: coraz większe działo i coraz grubszy mur - w pewnym momencie kolejne “rozwiązanie” zamienia się w absurd.
Altszuller proponuje od początku zawęzić “kąt poszukiwań” i nie marnować czasu i energii na walenie głową w mur czy też strzelanie na oślep dotąd aż coś spadnie. Analizując dziesiątki tysięcy wzorów patentowych zauważył, że większość wynalazków opiera się na ograniczonej ilości powtarzających się “tricków” inżynieryjnych. Chwyty te znoszą też na ogół pewną sprzeczność technologiczną, która - zgodnie z zasadami dialektyki - jest jednocześnie barierą rozwoju i stymulantem twórczości.
Altszuler wyodrębnił kluczowe wskaźniki (cechy obiektów materialnych), których dalsze podnoszenie sprawdzonymi metodami prowadzić musi do takiej kontradykcji. Przykładowo - jeśli konstruktor chce zwiększyć długość przedmiotu wykonanego z konkretnego tworzywa (poprawa jednego czynnika) powoduje jednocześnie zwiększanie jego ciężaru (pogarszanie drugiego czynnika). Poszukiwane rozwiązanie powinno tego rodzaju sprzeczność obejść lub przekroczyć.
Wśród wskaźników (cech), z którymi najczęściej zmagali się inżynierowie i twórcy patentów znajdują się m. in.:
- ciężar,
- długość,
- powierzchnia,
- temperatura,
- kształt,
- dokładność.
Przykładami wskaźników pogarszających się przy “atakowaniu” specyficznego zadania znanymi sposobami byłyby np.:
- adaptacja,
- złożoność,
- uniwersalność,
- dogodność sterowania.
Pierwszym warunkiem innowacji jest zatem analiza struktury problemu i zidentyfikowanie tkwiącej w niej sprzeczności (wskaźnik/cecha poprawiana vs wskaźnik/cecha, która ulega pogorszeniu).
Altszuller opracowaną listę czynników konfliktogennych przedstawił w postaci macierzowej. Na skrzyżowaniu kolumn i wierszy powstałej w ten sposób tabeli podał zasady opisujące najczęściej zastosowane rozwiązania (znoszące technologiczną sprzeczność). Zasadami (czy też regułami) dla podanego wyżej zadania (zwiększanie długości vs wzrost ciężaru) byłyby np.:
- zmiana parametrów obiektu miana stanu fizycznego: (w postać gazową, płynną, ciała stałego), zmiana koncentracji lub konsystencji, zmiana stopnia elastyczności, zmiana temperatury,
- substytucja mechaniczna - zmiana medium mechanicznego na sensoryczny (optyczny, akustyczny, zapachowy, smakowy), - - wykorzystanie zjawiska elektryczności, magnetyzmu lub ferromagnetyzmu,
- zastosowanie materiałów kompozytowych - odejście od jednorodności medium do struktury kompozytowej,
- zastosowanie zjawisk pneumatycznych lub hydraulicznych - wykorzystanie gazu lub płynu zamiast części stałych (hydrostatyczność, hydroreaktywość).
Typowe sposoby eliminacji sprzeczności ujęte w postaci reguł TRIZ są zasadami uniwersalnymi, ale każdorazowo trzeba je dopasować je do specyfiki zadania. Przykłady zasad to:
- Rozdrobnienie (pomyśl np. o wykorzystaniu modułów, podziel obiekt na niezależne części),
- Separacja (wyjmij coś z układu, odseparuj od obiektu jakąś właściwość),
- Zasada cechy miejscowej (zmień jednorodną jakość na jakość różnorodną),
- Asymetria (spróbuj przejść z obiektu symetrycznego na asymetryczny),
- Ujednolicanie (połącz obiekty jednolite),
- Uniwersalność (pomyśl czy jeden obiekt nie może pełnić wielu funkcji),
- Wstępna aranżacja (zawczasu ulokuj obiekty w dogodnym miejscu lub stanie),
- Przejście w inny wymiar (zadanie może ulec uproszczeniu jeśli dodany zostanie kolejny wymiar),
- Zmiana środowiska (zmień środowisko zewnętrzne otaczające obiekt, lub obiekty mające z nim styczność),
- Zasada “przesady” (intensyfikuj szkodliwy czynnik do tego stopnia by stał się nieszkodliwy).
Ogólny algorytm opisujący drogę rozwiązywania problemu (analizę zagadnienia) miałby zatem następująca postać:
1. Ustal jak powinien wyglądać idealny wynik docelowy.
2. Zidentyfikuj specyficzną trudność, barierę dla rozwiązania idealnego - określ sprzeczność.
3. Ustal co jest bezpośrednią przyczyną danej trudności (określ przyczynę sprzeczności).
4. Określ jaka zmiana powinna zajść (jakie warunki powinny być spełnione) by wyeliminować daną trudność?
Studium analityczne poprzedza studium operacyjne (eliminacja sprzeczności technologicznej), kolejnym jest studium syntetyczne (wprowadzenie korekt).
Choć Altszuller zdawał sobie sprawę, że reguły opisujące rozwiązania, jak i same “czynniki konfliktogenne” w miarę postępu naukowego i technologicznego wciąż powinny być odświeżane i weryfikowane, to jego idee fix stanowiła “maszyna wynalazcza”. Snuł zatem wizje o wieloosiowych tabelach do programowania takich maszyn oraz korzystających z nich twórcach - wynalazcach (pewne nadzieje pokładał w opracowanym w latach 60-tych, opartym na układzie elektromechanicznym “Eurotronie”). Widział ograniczenia swojej teorii, ale dostrzegał też jej plusy w porównaniu do metody “prób i błędów”. W powstałym w 1969 roku “Algorytmie wynalazku” (owydanie polskie: Wiedza Powszechna, Warszawa 1975 przekł. Tadeusz Nowosa) pisał:
“Teoria wynalazczości znajduje się in statu nascendi. Można ją porównać z lotnictwem lat 20-tych: samoloty wydają się jeszcze tak dziwaczne, lepiej chodzić piechotą - wolno, ale pewnie. Jeszcze ledwo wyczuwalne są idee, które kiedyś niechybnie zabłysną jak skrzydła samolotów dzisiejszych.
Praca trwa nadal”.
Tak na marginesie: teoria Altszullera jest chyba najlepszą odpowiedzią na pytanie: “Czy istnieją schematy strategiczne”. Odpowiedź brzmi: “I tak i nie”. Teoretycznie możliwe jest stworzenie “nadsystemowej” macierzy strategicznej obejmującej ograniczoną ilość czynników konfliktogennych. Tabela taka mogłaby zawierać zestawienia czynników w rodzaju “powiększanie obszaru wpływu vs kontrola”. Dla potrzeb marketingowych w macierzy mogłyby się znaleźć “konflikty” typu:
- pozyskiwanie nowych użytkowników produktu vs utrzymywanie użytkowników dotychczasowych,
- zwiększanie sprzedaży produktu vs utrzymywanie wizerunku marki ekskluzywnej,
- “rozciąganie” marki vs utrzymywanie wiarygodności/wyróżnialności,
- obniżanie jakości (kosztów produkcji) vs podwyższanie marży... itp. itd.
Zasady likwidowania tego rodzaju sprzeczności - tzw. “strategie” odnaleźć można w każdym podręczniku do marketingu. Co ciekawe są one analogiczne do reguł Altszullera (np. “segmentacja” stanowiłaby odpowiednik ARIZ-owego “rozdrobnienia”). Jeszcze ciekawiej wygląda to w odniesieniu do “wzorów/schematów kreatywnych”. Najczęściej stosowane cliche to przecież:
- ukazywanie wady jako zalety,
- zmiana pola lub kierunku dyskursu (zmiana perspektywy),
- “dramatyzacja benefitu”,
- zupełnie nowe zastosowanie produktu itp. itd.
Wielokrotnie próbowano też odtworzyć marketingowy “algorytm sukcesu” - jak dotychczas chyba z marnym skutkiem. Inna rzecz - co tak naprawdę należy przez ten sukces rozumieć.
Hic iacet lepus...
Polska strona poświęcona TRIZ: TRIZ - Innowacje.
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polska.
Zwieńczeniem wysiłków Altszullera było opracowanie oryginalnego podejścia ARIZ, a następnie rozwinięcie go doTRIZ (skrót od: Теория решения изобретательских задач, co można tłumaczyć jako “teoria rozwiązywania innowacyjnych zadań”).
Altszuller odrzucał romantyczną wizję wynalazczości - nie trafiały do niego wyjaśnienia związane z “twórczym natchnieniem” czy “olśnieniem”. Proces twórczej innowacji daje się jego zdaniem ująć w postaci logicznej procedury - pewnego algorytmu, który poprowadzi innowatora krok po kroku: od definicji problemu do rozwiązania.
Idea ta pojawiła się podczas studiowania tysięcy wzorów patentowych, do których Altszuller miał dostęp podczas pracy w sekcji wynalazczości Kaspijskiej Floty Wojennej w Baku. Przeglądając kolejne patenty Altszuller zauważył pewne regularności w sposobie radzenia sobie z problemem przez poszczególnych innowatorów. Właśnie ta obserwacja stała się początkiem prac nad spójnym systemem - specyficzną teorią twórczego myślenia.
Najbardziej powszechnym i w zasadzie najbardziej prymitywnym sposobem rozwiązania konkretnego problemu (nie tylko technicznego) jest metoda prób i błędów. Metoda ta bywa skuteczna (słynął z niej twórca m. in. krzesła elektrycznego, żarówki czy oscyloskopu - Thomas Eddison) pod warunkiem, że wynalazca ma wiele czasu, środków oraz... szczęścia.
Metoda prób i błędów - polegająca w istocie na braku metody - została w dużej mierze udoskonalona przez amerykańskiego psychologa Alexa Osborn’a, który pracując w latach 20-tych dla agencji reklamowej (BBDO) postanowił ułatwić “kreatywnym” pracę i dostarczyć narzędzie pozwalające w krótkim czasie generować jak największą ilość pomysłów. Wychodząc prawdopodobnie z założenia, że nawet szaleństwo może być metodą Osborn opracował zasady dla zorganizowanego tworzenia przypadkowych idei, a następnie ich analizy, oceny i wyłaniania z tego chaosu najbardziej adekwatnych rozwiązań.
Metoda Brain-storming - ponieważ o niej właśnie mowa pozwala zwiększyć prawdopodobieństwo “trafienia” we właściwe rozwiązanie dzięki obfitości przeróżnych rozwiązań generowanych przez zwiększoną ilość głów zatrudnionych nota bene do główkowania nad zadanym problemem.
Jeżeli ktoś korzystał kiedykolwiek z “burzy mózgów”, to doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak daleka od doskonałości jest ta metoda. Pomijając trudności związane ze znalezieniem wolnej sali, flipczartu z czystym papierem oraz wysiłki zmierzające do ściągnięcia na spotkanie wszystkich zainteresowanych (zespół powinien być różnorodny w zakresie specjalizacji, wiedzy na dany temat, podejścia do problemu itp.) to metoda ta raczej też średnio nadaje się do rozwiązywania bardziej złożonych problemów.
Podobnie jak w przypadku indywidualnego poszukiwania rozwiązań, uczestnicy burzy mózgów rozwiązując problem odwołują się do sprawdzonych rozwiązań i utartych sposobów atakowania zagadnienia.
Tego rodzaju indolencji myślowej oraz wszelkim ograniczającym stereotypom Altszuller nadał zgrabną nazwę: “wektor Inercji”. Już samo sformułowanie problemu (zadania do rozwiązania) w określony sposób powoduje pojawienie się wektora inercji, który wyznacza kierunek dalszych poszukiwań. Kierunek ten, jak nietrudno zgadnąć wiedzie najczęściej na manowce (nawet jeśli jakimś cudem kierunek jest właściwy, to często okazuje się, że postęp na jego drodze jest mało satysfakcjonujący). Rozwiązania typowe, bazujące na sprawdzonych i przez to bezpiecznych schematach nie są raczej tym czego oczekiwałby ich twórca. Po jakimś czasie kończy się możliwość dalszych usprawnień czy rozwijania ulepszeń - na zasadzie: coraz większe działo i coraz grubszy mur - w pewnym momencie kolejne “rozwiązanie” zamienia się w absurd.
Altszuller proponuje od początku zawęzić “kąt poszukiwań” i nie marnować czasu i energii na walenie głową w mur czy też strzelanie na oślep dotąd aż coś spadnie. Analizując dziesiątki tysięcy wzorów patentowych zauważył, że większość wynalazków opiera się na ograniczonej ilości powtarzających się “tricków” inżynieryjnych. Chwyty te znoszą też na ogół pewną sprzeczność technologiczną, która - zgodnie z zasadami dialektyki - jest jednocześnie barierą rozwoju i stymulantem twórczości.
Altszuler wyodrębnił kluczowe wskaźniki (cechy obiektów materialnych), których dalsze podnoszenie sprawdzonymi metodami prowadzić musi do takiej kontradykcji. Przykładowo - jeśli konstruktor chce zwiększyć długość przedmiotu wykonanego z konkretnego tworzywa (poprawa jednego czynnika) powoduje jednocześnie zwiększanie jego ciężaru (pogarszanie drugiego czynnika). Poszukiwane rozwiązanie powinno tego rodzaju sprzeczność obejść lub przekroczyć.
Wśród wskaźników (cech), z którymi najczęściej zmagali się inżynierowie i twórcy patentów znajdują się m. in.:
- ciężar,
- długość,
- powierzchnia,
- temperatura,
- kształt,
- dokładność.
Przykładami wskaźników pogarszających się przy “atakowaniu” specyficznego zadania znanymi sposobami byłyby np.:
- adaptacja,
- złożoność,
- uniwersalność,
- dogodność sterowania.
Pierwszym warunkiem innowacji jest zatem analiza struktury problemu i zidentyfikowanie tkwiącej w niej sprzeczności (wskaźnik/cecha poprawiana vs wskaźnik/cecha, która ulega pogorszeniu).
Altszuller opracowaną listę czynników konfliktogennych przedstawił w postaci macierzowej. Na skrzyżowaniu kolumn i wierszy powstałej w ten sposób tabeli podał zasady opisujące najczęściej zastosowane rozwiązania (znoszące technologiczną sprzeczność). Zasadami (czy też regułami) dla podanego wyżej zadania (zwiększanie długości vs wzrost ciężaru) byłyby np.:
- zmiana parametrów obiektu miana stanu fizycznego: (w postać gazową, płynną, ciała stałego), zmiana koncentracji lub konsystencji, zmiana stopnia elastyczności, zmiana temperatury,
- substytucja mechaniczna - zmiana medium mechanicznego na sensoryczny (optyczny, akustyczny, zapachowy, smakowy), - - wykorzystanie zjawiska elektryczności, magnetyzmu lub ferromagnetyzmu,
- zastosowanie materiałów kompozytowych - odejście od jednorodności medium do struktury kompozytowej,
- zastosowanie zjawisk pneumatycznych lub hydraulicznych - wykorzystanie gazu lub płynu zamiast części stałych (hydrostatyczność, hydroreaktywość).
Typowe sposoby eliminacji sprzeczności ujęte w postaci reguł TRIZ są zasadami uniwersalnymi, ale każdorazowo trzeba je dopasować je do specyfiki zadania. Przykłady zasad to:
- Rozdrobnienie (pomyśl np. o wykorzystaniu modułów, podziel obiekt na niezależne części),
- Separacja (wyjmij coś z układu, odseparuj od obiektu jakąś właściwość),
- Zasada cechy miejscowej (zmień jednorodną jakość na jakość różnorodną),
- Asymetria (spróbuj przejść z obiektu symetrycznego na asymetryczny),
- Ujednolicanie (połącz obiekty jednolite),
- Uniwersalność (pomyśl czy jeden obiekt nie może pełnić wielu funkcji),
- Wstępna aranżacja (zawczasu ulokuj obiekty w dogodnym miejscu lub stanie),
- Przejście w inny wymiar (zadanie może ulec uproszczeniu jeśli dodany zostanie kolejny wymiar),
- Zmiana środowiska (zmień środowisko zewnętrzne otaczające obiekt, lub obiekty mające z nim styczność),
- Zasada “przesady” (intensyfikuj szkodliwy czynnik do tego stopnia by stał się nieszkodliwy).
Ogólny algorytm opisujący drogę rozwiązywania problemu (analizę zagadnienia) miałby zatem następująca postać:
1. Ustal jak powinien wyglądać idealny wynik docelowy.
2. Zidentyfikuj specyficzną trudność, barierę dla rozwiązania idealnego - określ sprzeczność.
3. Ustal co jest bezpośrednią przyczyną danej trudności (określ przyczynę sprzeczności).
4. Określ jaka zmiana powinna zajść (jakie warunki powinny być spełnione) by wyeliminować daną trudność?
Studium analityczne poprzedza studium operacyjne (eliminacja sprzeczności technologicznej), kolejnym jest studium syntetyczne (wprowadzenie korekt).
Choć Altszuller zdawał sobie sprawę, że reguły opisujące rozwiązania, jak i same “czynniki konfliktogenne” w miarę postępu naukowego i technologicznego wciąż powinny być odświeżane i weryfikowane, to jego idee fix stanowiła “maszyna wynalazcza”. Snuł zatem wizje o wieloosiowych tabelach do programowania takich maszyn oraz korzystających z nich twórcach - wynalazcach (pewne nadzieje pokładał w opracowanym w latach 60-tych, opartym na układzie elektromechanicznym “Eurotronie”). Widział ograniczenia swojej teorii, ale dostrzegał też jej plusy w porównaniu do metody “prób i błędów”. W powstałym w 1969 roku “Algorytmie wynalazku” (owydanie polskie: Wiedza Powszechna, Warszawa 1975 przekł. Tadeusz Nowosa) pisał:
“Teoria wynalazczości znajduje się in statu nascendi. Można ją porównać z lotnictwem lat 20-tych: samoloty wydają się jeszcze tak dziwaczne, lepiej chodzić piechotą - wolno, ale pewnie. Jeszcze ledwo wyczuwalne są idee, które kiedyś niechybnie zabłysną jak skrzydła samolotów dzisiejszych.
Praca trwa nadal”.
Tak na marginesie: teoria Altszullera jest chyba najlepszą odpowiedzią na pytanie: “Czy istnieją schematy strategiczne”. Odpowiedź brzmi: “I tak i nie”. Teoretycznie możliwe jest stworzenie “nadsystemowej” macierzy strategicznej obejmującej ograniczoną ilość czynników konfliktogennych. Tabela taka mogłaby zawierać zestawienia czynników w rodzaju “powiększanie obszaru wpływu vs kontrola”. Dla potrzeb marketingowych w macierzy mogłyby się znaleźć “konflikty” typu:
- pozyskiwanie nowych użytkowników produktu vs utrzymywanie użytkowników dotychczasowych,
- zwiększanie sprzedaży produktu vs utrzymywanie wizerunku marki ekskluzywnej,
- “rozciąganie” marki vs utrzymywanie wiarygodności/wyróżnialności,
- obniżanie jakości (kosztów produkcji) vs podwyższanie marży... itp. itd.
Zasady likwidowania tego rodzaju sprzeczności - tzw. “strategie” odnaleźć można w każdym podręczniku do marketingu. Co ciekawe są one analogiczne do reguł Altszullera (np. “segmentacja” stanowiłaby odpowiednik ARIZ-owego “rozdrobnienia”). Jeszcze ciekawiej wygląda to w odniesieniu do “wzorów/schematów kreatywnych”. Najczęściej stosowane cliche to przecież:
- ukazywanie wady jako zalety,
- zmiana pola lub kierunku dyskursu (zmiana perspektywy),
- “dramatyzacja benefitu”,
- zupełnie nowe zastosowanie produktu itp. itd.
Wielokrotnie próbowano też odtworzyć marketingowy “algorytm sukcesu” - jak dotychczas chyba z marnym skutkiem. Inna rzecz - co tak naprawdę należy przez ten sukces rozumieć.
Hic iacet lepus...
Polska strona poświęcona TRIZ: TRIZ - Innowacje.
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz