tag:blogger.com,1999:blog-3826809510785546250.post843859897128186391..comments2024-03-25T13:00:45.927+01:00Comments on ...tak na marginesie: Mierzenie się z wizerunkiem marki w sieci (komentarz).Unknownnoreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-3826809510785546250.post-42931775110248143852011-01-19T21:36:29.860+01:002011-01-19T21:36:29.860+01:00Katarzyna, dzięki za link do opracowania. Sarkazm?...Katarzyna, dzięki za link do opracowania. Sarkazm? Temat równie trudny jak humor (chociaż to zależy od definicji). W przygotowaniu mechanizmu „uczenia się” ciekawa rzecz z klasyfikacją znaków przestankowych (w zbiorze HFW). Oryginalne (chyba?) potraktowanie zbioru treningowego. Ciekawe założenia hermeneutyki (np. zdefiniowanie sarkazmu i porównywanie znalezionego z wzorcem). Kwestia relacji „siły wydźwięku” do ocen z rankingów do przedyskutowania (podobnie „klasyczna” już chyba metoda... http://www.cs.cornell.edu/home/llee/papers/pang-lee-stars.pdf . Ciekawy dobór próby. Dużo „ręcznego” etykietowania ale niewielkie zbiory. Użyteczna analiza proporcji pozyt. / negat. komentarzy do ich treści i charakteru (zaskakująco dużo koment. pozyt. – inna „jakość” internautów???, bo chyba nie chodzi wyłącznie o grupy produktów?). Pięć iteracji dla „douczenia” systemu wystarcza?<br />Ciekawe tezy przy interpretacji znaków przestankowych, interpunkcji np. [...], [!], [?] albo kapitaliki jako predyktor. Ciekawe również relacje: popularność, oczekiwana prostota produktu, cena, a charakter ocen oraz próba wyjaśnienia motywacji („ratowanie”, „oświecanie” innych.<br />Model matemat. – regresje i wektory nośne, statystyczne uczenie się, indukcja i skończone zbiory obserwacji – teoria V. Vapnika.<br />Wyzwanie w tego rodzaju podejściach ciągle takie samo (moim zdaniem): wiązanie wypowiedzi z kontekstem i wartością logiczną (logika formalna, pragmatyka) + ograniczenia indukcji.<br />Abra kadabra:-)<br />Pytania z innej beczki:<br />- jak konstruować „ontologię” i wiązać z „aksjologią” (kontekst?) – np. w „ontologii” prawa stałe, zmienna „aksjologia”? Jedno i drugie ma prawo się zmieniać? Itp/<br />- ciekawe jak często pojawiają się neologizmy i w jakiej ilości, jak długo „żyją” i jak się adaptują?<br /><br />Tak na marginesie: Romek – bad news:-)!...tak na marginesiehttps://www.blogger.com/profile/05489141928408523473noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3826809510785546250.post-77105820112719519952011-01-19T00:35:25.429+01:002011-01-19T00:35:25.429+01:00Rozpoznawanie i mierzenie ironii oraz sarkazmu w i...Rozpoznawanie i mierzenie ironii oraz sarkazmu w internecie zostalo ostatnio zrewolucjonizowane dzieki Izraelskim naukowcom. Utworzony przez nich SASI - Semi-supervised Algorithm for Sarcasm Identification moze rozpoznac ironie w 77%. Pierwsza faza badan zostala oparta na komentarzach(66,000)klientow amerykanskiego Amazon'a . Pomiary wzgledem kategorii okazaly sie zgodne w 81% co wskazuje na postepujaca droge do sukcesu. Po wiecej informacji w temacie odsylam do artykulu "ICWSM – A Great Catchy Name: Semi-Supervised Recognition of Sarcastic Sentences in Online Product Reviews"Oren Tsur, Dmitry Davidov, Ari Rappoport (2010) - ale to tylko tak na marginesie :)Unknownhttps://www.blogger.com/profile/01664052661978815126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3826809510785546250.post-57831611773887940792011-01-18T20:58:15.411+01:002011-01-18T20:58:15.411+01:00Anno,
Ogólne prawo dla komentarzy zamieszczanych w...Anno,<br />Ogólne prawo dla komentarzy zamieszczanych w internecie brzmi: „każdy kolejny musi być coraz krótszy”:-)<br /><br />Ponieważ czuję się głupio (i głupi) poruszając po terenie nowym i obcym zacytuję „Encyklopedię głupoty” Matthijsa Van Boxsela (ten zaś cytuje Josiaha Roycea i Lewisa Carolla...): „Chcąc sporządzić dokładną mapę świata, powinniśmy na tej mapie nanieść i samą mapę, która z kolei powinna zawierać mapę mapy i tak w nieskończoność”. <br />Badanie internetu przypomina mi takie zadanie.<br />Głupie ale jakże twórcze! :-)<br /><br />A zupełnie poważnie – to co określiłaś jako „projektowanie procesu badawczego” mnie wciąż nie wydaje się taką oczywistością. Może już na tym etapie warto dyskutować o standardzie? Właśnie po to by uniknąć późniejszego strategic bulshit bingo:-)<br /><br />Stwierdzenie "komputery nie rozumieją ironii" traktuję wyłącznie jako żart. Równie dobrze, 50 lat temtu możnaby mówić, że „nie rozumieją komend głosowych”. Początkowo przecież nawet liczyć wystarczająco szybko (tak jak sobie tego życzono) nie potrafiły. Co jednak ma z tego wynikać poza tym, że dziś jeszcze nie rozumieją? Przyjmując takie założenie same komputery pewnie nigdy by w ogóle nie powstały. Pani ekspert z USA podała po prostu przykłady niedoskonałości znanych jej i dostępnych rozwiązań. Nauczenie komputerów poczucia humoru czy „łapania dwuznacznych uwag” jest bardziej kwestią czasu i kreatywności naukowców oraz twórców oprogramowania niż technologicznych możliwości. To oczywiście szkoła otwocka a nie falenicka ale stawałbym po stronie optymistów:-)<br /><br />Raport ściągnąłem – dziękuję za link.<br />Pozdrawiam serdecznie<br />ms<br /><br />Tak na marginesie: z nauk społecznych największą sympatią darzę antropologię kulturową (jeśli to jeszcze nauka społeczna?) ale chyba wszystkie wciąż się borykają (co wynika z ich przedmiotu i natury) z wielością paradygmatów. Popularyzujący to pojęcie T. Kuhn łączył je z „rewolucją” i nie do końca przewidywalną zmianą, a tzw. „rewolucje naukowe” łączył z kolei ze zmianami języka koniecznego do naukowych uogólnień. Być może u progu takiej „rewolucji” stoją dziś nauki społeczne (i pokrewna im ekonomia)? Może przyczyną pośrednią takiego „trzęsienia ziemi” będzie umasowienie internetu i związane z tym zjawiska społeczne? Ciekawe jak mógłby wyglądać świat nauk społecznych po takim „kopernikańskim przewrocie”? :-)...tak na marginesiehttps://www.blogger.com/profile/05489141928408523473noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3826809510785546250.post-28711224514457188352011-01-18T20:46:48.807+01:002011-01-18T20:46:48.807+01:00Romek, zakładając, że technologie z których korzys...Romek, zakładając, że technologie z których korzysta świat "cywilny" to z reguły lekko przestarzałe i sprawdzone technologie wojska – jedno jest pewne: JACYŚ ONI już to mają! :-)...tak na marginesiehttps://www.blogger.com/profile/05489141928408523473noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3826809510785546250.post-20969222910228220602011-01-18T20:42:01.018+01:002011-01-18T20:42:01.018+01:00Ten komentarz został usunięty przez autora....tak na marginesiehttps://www.blogger.com/profile/05489141928408523473noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3826809510785546250.post-76035282079824619852011-01-18T16:23:22.718+01:002011-01-18T16:23:22.718+01:00Marku
dziękuję za tak długą i wyczerpującą odpowie...Marku<br />dziękuję za tak długą i wyczerpującą odpowiedź :-) Tym razem mój komentarz będzie nieco krótszy od poprzedniego. <br /><br />Fajnie, że uściśliłeś, że masz na myśli przede wszystkim samo projektowanie procesu badawczego (który przy badaniu social media nie różni się jakoś szczególnie od tego, co do tej pory wiadomo w naukach społecznych). Kwestie, z którego oprogramowania skorzystamy, jakie są jego mocne strony i ograniczenia będzie pewnie ważna przy wyborze analizy treści/danych jako metody. <br /><br />Co do automatów - ja tutaj podchodzę bardzo ostrożnie, z tego, co wiem, nie da się zbudować uniwersalnego automatu, który będzie pasował do każdego zapytania. Innymi słowy - słowa, które będą pozytywne przy jednej marce, przy innej mogą mieć już znaczenie neutralne. Do tego "komputery nie rozumieją ironii", jak mawia amerykańska ekspert pomiaru, Katie D. Paine. Ona podała też ciekawy przykład, jak to komputer zakwalifikował post z Twittera mówiący o tym, że ktoś nie dostał wizy na wyjazd na igrzyska olimpijskie, jako wpis o sponsorze igrzysk, firmie Visa ;)<br /><br />Co do rozprawy - ona dotyczyła głównie pomiaru efektów działań PR, natomiast dynamiczny rozwój social media i metod badawczych z nimi związanych był przeze mnie sygnalizowany jedynie w kierunkach dalszego rozwoju. Koncentrowałam się głównie na metodach i technikach pomiaru PR oraz porównaniu stanu rzeczy pomiędzy bardziej zaawansowanymi rynkami i Polską. W każdym razie mam jeden egzemplarz do wypożyczania. Jeśli chodzi o same badania, to raport z wynikami jest na dole tej strony, w pdf do pobrania: http://annamiotk.pl/publikacje/<br /><br />Zgoda co do dyskusji na temat standardu - na razie jej brak. A przydałaby się - chociażby dlatego, że niektóre firmy namiętnie stosują angielskie słowa tam, gdzie istnieją już polskie i robi nam się kolejne bullshit bingo ;-)Anna Miotkhttp://annamiotk.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3826809510785546250.post-89778271360755730632011-01-18T14:12:46.425+01:002011-01-18T14:12:46.425+01:00"Tak na marginesie: mam nadzieję, że się mylę..."Tak na marginesie: mam nadzieję, że się mylę!:-)"<br /><br /><br />Ja też :) Dopóki rozważamy zastosowania w marketingu, nie jest to jeszcze przerażające. Obawiam się jednak, że zanim skorzysta z tego reklama, znajdą się 'inni', którzy będą chcieli posłużyć się semantic web. Ale to tak na marginesie ;)Unknownhttps://www.blogger.com/profile/08665959235339729751noreply@blogger.com